Dzisiaj przychodzę do was z niedzielnym spacerowym strojem dnia :D Możecie zobaczyć mnie w całej okazałości. W roli głównej czerwone rajtki, do których nie byłam do końca przekonana dopóki ich nie założyłam.
Niestety nie mamy jeszcze typowo wiosennej aury, w końcu do kalendarzowej wiosny jeszcze ponad dwa tygodnie. I akurat dzisiaj słońce odmówiło mi współpracy ;(
Do czerwonych rajtek założyłam płaszczyk pepitkę i sztuczne futerko pod szyję oraz zupełnie kontrastujące kolorem botki ;)
Płaszcz i futerko - sh, buty -
Łukasz
A na deserek coś pysznego :D Kremówka produkcji mojej MAMY :)
Jest przepyszna i bardzo prosta do zrobienia. Dla chętnych przepis:
Ciasto:
3 szklanki mąki
1,5 kostki margaryny
0,5 szklanki śmietany
Zrobić ciasto i włożyć na 2 godziny do lodówki (lub na 20 minut do zamrażarki). Upiec dwa placki na złoty kolor.
Masa:
1 litr mleka
3 łyżki mąki kartoflanej
3 łyżki mąki zwykłej
3/4 szklanki cukru
3 jajka
cukier waniliowy
Mąkę, cukier, żółtka rozmieszać w zimnym mleku. Resztę mleka zagotować z cukrem waniliowym. Wlać masę jajeczną. Ugotować budyń. Do ugotowanego ciepłego budyniu dodać pół kostki roztopionego masła. Gorącą masę wyłożyć między dwa placki.
Smacznego !
Miłej niedzieli :)
chętnie, dla mnie mocne cappucino z dużą ilością bitej śmietany ♥ :D czeka mnie jeszcze matematyka do poduszki... :C
OdpowiedzUsuńlubię takie kontrastujące elementy
OdpowiedzUsuńJaki ładny ten płaszczyk:)
OdpowiedzUsuńKremówka produkcji Mamy - najlepszy smakołyk :)
OdpowiedzUsuńAaaależ bym zjadła takiej kremówki!
OdpowiedzUsuńaż mi ślinka cieknie do tej kremówki ;) lubię bardzo, ale zawszę idę na łatwiznę i kupuję w sprawdzonej cukierni ;)
OdpowiedzUsuńOj wiosna... gdzie jesteś? Już wszyscy na Ciebie czekają...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ojejku, ale mi narobiłaś ochoty na ciacho ! :)
OdpowiedzUsuń