piątek, 29 marca 2013

Życzenia + świąteczne ozdóbki

Cześć kochani ! ;)

Przybywam do was z życzeniami świątecznymi. Choć za oknem śnieg, coraz bliżej Wielkanoc ;)

Z tej okazji składam wam najserdeczniejsze życzenia! Dużo zdrowia, szczęścia, uśmiechu oraz świąt spędzonych w rodzinnym gronie przy obfitym stole. A w lany poniedziałek wesołej zabawy śnieżkami! :)

Na deser kilka moich świątecznych ozdób :)

Teraz na ławeczce zajętej niegdyś przez kwiaty odpoczywają kurczaki.


Zrobione ręcznie jajo ;)


Mój ulubiony baranek, który jest ze mną każdego roku o tej porze :)


Na sam koniec rękodzieło zrobione z masy gipsowej i ozdobione farbami (zdjęcia z dwóch różnych stron) ;)



Także kochani kończmy porządki i przygotowania świąteczne. Pora na spędzanie czasu z bliskimi! :)

Buziaki :*

sobota, 23 marca 2013

Jak wykonuję swój manicure + lakier Colour Alike

Dzień dobry kochani ;)

Czujecie już wiosnę? Bo ja patrząc za okno zupełnie nie ;(  Na poprawę humoru pokażę wam w jaki sposób raz w tygodniu upiększam swoje paznokcie, czyli mój manicure ;)


Na zdjęciu paznokcie po całym tygodniu wymalowane jedną warstwą lakieru Colour Alike, o którym będzie mowa w dalszej części posta. Skórki po 7 dniach są w opłakanym stanie ;(



1. Zaczynam oczywiście od usunięcia starego lakieru. Używam do tego zmywacza firmy Isana, który można kupić w Rossmannie. Fajnie zmywa lakier i nie wysusza skórek. Na zdjęciu resztka produktu.




2. Kolejnym krokiem jest usunięcie skórek. Wykorzystuję do tego krem do rąk firmy Joanna, który mi się nie sprawdził w swoim pierwotnym przeznaczeniu. Nakładam go niedbale na okolice skórek. Czekam ok. 6 minut i pozbywam się skórek używając do tego drewnianego patyczka. Nie lubię preparatów, które są bezpośrednio przeznaczone do tego celu, a ten krem sprawdza się idealnie.




Tutaj  paznokcie po usunięciu zadziorków.



3. Czas na piłowanie paznokci. Wiem, że najodpowiedniejsze są do tego pilniki szklane lub papierowe. Jednak ja jestem miłośniczką metalowych, bo dzięki nim mogę to zrobić bardzo szybko. Używam pilniczek Revlon. Staram się szlifować w jedną stronę, żeby nie robić zadziorów, jednak nie zawsze o tym pamiętam ;(



4. Gdy mam rozdwojone paznokcie używam polerki do paznokci. Jednak dzisiaj nie było potrzeby. Więc pora na malowanie. Nie stosuję żadnych lakierów podkładowych, ani nawierzchniowych. Mam wrażenie, że im więcej warstw tym mniejsza wytrzymałość lakieru.


Dzisiaj na paznokcie trafia jeden z moich największych ulubieńców. Jest to lakier firmy Colour Alike w kolorze Vanilla Shake. Po wymalowaniu robi wrażenie pięknych, zadbanych i naturalnych paznokci. Jest bardzo wytrzymały. Nie odpryskuje nawet przy ciągłym pisaniu na klawiaturze. Ma mały pędzelek, więc ułatwia malowanie zakamarków płytki paznokcia. Jego włoski są równo przycięte, nic nie odstaje. Nie robi smug i nawet, gdy pomalujemy tylko jedną warstwę  to wygląda ładnie.


 

Jedna warstwa produktu:



Ja zazwyczaj nakładam dwie i tym sposobem osiągam mój ulubiony efekt widoczny poniżej.





Jakie są wasze domowe sposoby na idealny manicure? Podoba się wam efekt jaki daje ten lakier? :)


Dziewczęta miłego weekendu! :*

wtorek, 19 marca 2013

Małe zakupy i testowanie z Vichy

Cześć kochani ;)


Dzisiaj malutkie zakupy i testowanie z Vichy ;)

W moim ulubionym sklepie zielarskim natknęłam się na nowość, której nigdy wcześniej nie widziałam. Jest to maska i odżywka do włosów firmy oilmedica. W jej składzie znajdujemy m. in. ekstrakt z owoców amli, olejek rozmarynowy, olejek z trawy cytrynowej i olejek z rycyny oraz henny. Jest to produkt jak za pewnia producent w 100% naturalny. Mam nadzięję, że pomoże mi w walce z suchymi końcówkami ;D Od dzisiaj biorę się za testowanie! Za jakiś czas pojawi się recenzja ;) Cena produktu 23,50 zł za 200 ml.






I mój ulubieniec z Colour Alike w kolorze Vanilla Shake. Jest to typowy nudziak, który nadaje płytce paznokcia piękny zdrowy wygląd. Utrzymuje się u mnie ok. tygodnia bez żadnych top coatów. Często wracam do lakierów tej firmy. Cena 9,90 zł za 8 ml.




Na sam koniec wybrałam się do apteki, która jest objęta akcją "ZNAJDŹ SWÓJ IDEAŁ Z VICHY". Wystarczy poprosić panią farmaceutkę o próbki kosmetyków. Mamy do wyboru dwie wersje.


Wersja do cery młodszej:


oraz wersja do cery dojrzałej:


Nie potrzebujemy karty stałego klienta i nie zostawiamy danych osobowych. Wystarczy wziąć mini produkty i cieszyć się testowaniem. Tutaj adresy aptek objętych akcją KLIK


Skorzystałyście już może z okazji do testowania? Miałyście kiedyś tą odżywkę lub lakier? Jeśli tak to piszcie w komentarzach o waszych odczuciach ;)

Buziaki ;*



sobota, 16 marca 2013

Jak dobrać spodnie do sylwetki

Cześć dziewczyny!

Dzisiaj o spodniach. Wiadomo, że każda z nas ma inną figurę i różne upodobania. Jednak warto wiedzieć o tym, że nie każdej sylwetce pasują te same spodnie ;)

Pamiętajmy o tym, że niezależnie od wyglądu i figury jesteśmy piękne! Trzeba tylko o siebie zadbać.

1. Figura kolumna: średniej wielkości piersi, długie nogi, szczupła sylwetka, wąskie ramiona i biodra oraz szczupła talia.
Myślę, że dla pań o tej budowie ciała dobre będą spodnie 7/8, 3/4 oraz dzwony. Kobiety o tej sylwetce są szczupłe,więc mogą sobie pozwolić na rurki, ale wtedy warto założyć np. bluzkę z baskinką, która optycznie poszerzy biodra.

2. Gruszka: małe piersi, grube uda, szerokie biodra, bardzo długa talia, wąskie ramiona.
Paniom o tej figurze najlepiej pasują szerokie spodnie, gdyż ukrywają one grube uda i nadają ładnych proporcji ciału. Obcisłe jeansy w tym przypadku się nie sprawdzą.

3. Dzwon: średnie piersi, grube uda, wąska krótka talia, spora pupa.
Również jak w przypadku pań gruszek sprawdzą się tutaj szerokie spodnie.

4. Klepsydra (figura idealna?): duże piersi, szerokie biodra, spore uda, wąska talia, szerokie ramiona.
Idealne spodnie dla pań o tej figurze to takie, które mają proste, luźne nogawki. Jednak w wielu przypadkach sprawdzą się również rurki. Spodnie powinny być z nieco obniżonym stanem. Klepsydry mają piękną talię, którą warto podkreślić paskiem.

5.Jabłko: średnie piersi, duży brzuch, brak talii, płaska pupa.
Sprawdzą się w tym przypadku spodnie z obniżonym stanem, poszerzane w nogawkach, bez kieszeni na pupie, gdyż ich brak optycznie ją uwypukli.

6. Kielich: średnie piersi (częściej duże), szerokie ramiona, wąskie biodra, długie nogi.
Wąskie spodnie z prostymi nogawkami pięknie podkreślą długie nogi kielicha. Zbyt luźne sprawią wrażenie sylwetki, bez jakichkolwiek krągłości.

Zawsze pamiętajmy o tym, że lepiej kupić spodnie za duże (zawsze można je delikatnie zwęzić), niż te, z których miało by się nam "wylewać" ciało!

Mojej figurze najbliżej jest do klepsydry :)

Bardzo lubię nosić wąskie spodnie. Nie wyobrażam sobie nie mieć w swojej garderobie rurek. Gdy nie wiem w co się ubrać sięgam do szafy po jedne z nich,  zakładam do pierwszej lepszej bluzki i jestem gotowa do wyjścia! :)

Tutaj kilka przykładów moich ulubionych spodni:

- ponadczasowy typ spodni, czyli jeansy

H&M
H&M

- czarne, które ubiorę na elegancko i na sportowo

PRIMARK

- trochę szarości

PRIMARK (SH)
ONLY (SH)
PRIMARK
 

- teraz odrobina koloru w sam raz na wiosnę

PRIMARK

H&M

H&M

Gdy do zdjęcia ubierałam spodnie, które są na poniższym zdjęciu przeraziłam się! Chyba mi coś przybyło po zimie ;( Trzeba się ich pozbyć, bo nie lubię trzymać zbędnych ubrań. Na dodatek te spodnie skracają mi optycznie nogi, więc nawet dobrze, że w nie nie wejdę ;D

no name


A wy dziewczyny jakie macie figury? Staracie się zakładać takie spodnie, które do nich pasują, czy to co lubicie?:)

Proszę napiszcie o czym chciałybyście przeczytać w następnych postach ;)

Buziaki! ;*


niedziela, 10 marca 2013

Rejs po mojej małej dżungli :)

Cześć kochani ;)

Dzisiaj mały rejs po "dżungli" ;) Do moich zainteresowań oprócz kosmetyków i mody należy również dekorowanie wnętrz. Uwielbiam wszelkiego rodzaju dodatki. W wolnych chwilach przeglądam strony internetowe z wystrojami wnętrz. Lubię zmieniać wygląd swoich pokoi, żeby nie popaść w monotonię ;) Ozdoby zdobywam to tu, to tam. Nie mam jakiegoś określonego miejsca, w którym je nabywam. Przedstawiam wam kilka ulubionych kątów mojej sypialni i małego saloniku :)

Zaczynamy od sypialni. Kolory przewodnie to biel, brąz, szarość.

Trochę życia, czyli kwiatki w metalowych osłonkach przewiązane kokardami. Czyż nie słodkie te kropeczki? ;)


Jeden był tak zmęczony, że musiał usiąść na ławce ;)


Gdy mamy jakiś niepotrzebny kawałek materiału o ciekawym kolorze lub wzorze, możemy śmiało stworzyć kokardki, które ozdobią nie jedną rzecz w naszym otoczeniu.


Skoro sypialnia to muszą być serduszka! Można je zrobić samemu. Potrzebny będzie kawałek drewna, farba i trochę cierpliwości. Można również poprosić tatę, brata, chłopaka żeby wyciął nam ciekawy kształt, a my sobie go same pomalujemy i ozdobimy.



Uwielbiam tworzyć kompozycje w koszykach. Nadają one wyrazistości wnętrzu np. swoim kolorem.


Na sam koniec lampiony, które uwielbiam ! ;) Kupione w Rossmannie za kilka złotych.



Teraz czas na mój mały salon w szarościach i brązach, podobnie jak w sypialni.

Punktem głównym jest winylowa ściana ;) Kiedyś pod płytami był namalowany malinowy pas. Znudził mi się. Wymalowałam sama ścianę na kolor cappucino.


Powiew wiosny - tulipany, a świąteczny zajączek już czycha na swój dzień :D


Kamyki zbieram wszędzie, gdzie mam okazję. Później wsypuję je do szklanych pojemników lub jak w tym przypadku drewnianych. Wyglądają nietuzinkowo i niosą za sobą wspomnienia ;D


Trochę lasu. Gałązka wysprejowana na srebrno, która w okresie Bożego Narodzenia udaje choinkę ;)


Świece muszą być wszędzie.


I moje ulubione kwiaty. Przyznam się, że dba o nie moja mama, bo ja nie mam do tego ręki :(


Tym kwiecistym akcentem dobrnęłyśmy do końca ;) Mam nadzieję, że podejrzałyście u mnie coś ciekawego.

A wy lubicie dodatki? Robicie je same, czy kupujecie?

Buziaki ;*