wtorek, 30 kwietnia 2013

Misz masz + wygrana w rozdaniu

Witajcie kochani :)

Jako, że jestem tegoroczną maturzystką pora wziąć się za naukę. Tak wiem, bardzo odpowiedzialnie robić to dopiero tydzień przed maturą :D Dla ciekawskich - jestem absolwentką technikum budowlanego ;)

Nie dam rady teraz poświęcić dużo czasu na blogowanie, gdyż właśnie ten czas mnie goni! A wiadomo, chciałabym się ustawić w życiu i mieć dobre wyniki z egzaminów :)

Gdy już skończy się całe majowe zamieszanie, będę miała dla was niespodziankę! ;D

A teraz pochwalę się moją wygraną w rozdaniu na blogu u Marioli Sprawdzane i polecane (dziękuję Kochana!). Jest to paczka pełna rewelacyjnych kosmetyków. Od razu wzięłam się za testowanie :D Będę was informować na bieżąco o moich odczuciach :)


W trakcie nauki chwila wytchnienia w ogrodzie! Poznajcie mojego pieska Lukę - prawdziwą modelkę, którą kilka lat temu wzięliśmy ze schroniska ;)


W naszym ogrodzie, nie wiadomo skąd zamieszkał wiosenny grzyb - Smardz.


Tymczasem ja znikam do nauki! Pozdrawiam was serdecznie!

Buziaki ;*

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Słoneczne zakupy

Dzieńdoberek w piękny słoneczny dzień!

Jako, że mamy piękną pogodę postanowiłyśmy się wybrać z mamą na małe zakupy :)

Szczęściem w nieszczęściu stałam się posiadaczką sandałków, w których się zakochałam od pierwszego wejrzenia. Miałam dzisiaj ubrane balerinki, które mnie obgryzły :( Mama się nade mną zlitowała i kupiła mi te piękne buciki, abym mogła się swobodnie poruszać (czuję, że to będą moje ulubione cichobiegi tego lata) :D Są to skórzane sandały firmy Verano.


Ostatnio mam wielki problem ze skórą pleców. Jest bardzo przetłuszczona, są na niej blizny i wyskakują  częste niespodzianki, przeradzające się w ich wysypy! :( Nie wiem co jest tego przyczyną, ale postanowiłam temu zapobiec. Kupiłam niedawno sok z żyworódki pierzastej do przecierania powierzchni skóry, o którym przeczytałam na blogu Aliny Rose KLIK. Jako uzupełnienie kuracji nabyłam dzisiaj olej z wiesiołka w tabletkach i szampon z ozonem (może to dziwnie brzmi, ale będę nim myła plecy, gdyż ma działać dotleniająco i łagodzić podrażnienia).


Jako uzupełnienie zapasów dezodoranty Rexona o pięknych zapachach. Lakier Taft kupiłam z myślą o utrwaleniu fryzury na wesele kuzynki mojego chłopaka, które już niebawem.


Jako dodatek do fryzury na wesele zaopatrzyłam się w pięknego różowego kwiatka.


W moim ulubionym sklepie zielarskim w Brzesku na ul.Berka Joselewicza, w którym zaopatrzyłam się w olej z wiesiołka i szampon z ozonem dostałam mnóstwo próbek :D Pani Jola, która jest właścicielką to przemiła kobieta, dbająca o potrzeby każdego klienta zagłębiając się w źródła jego problemów. Posiada niesamowitą wiedzę na temat kosmetyków, suplementów. Z jej sklepu zawsze wychodzę z pełną torbą i uśmiechem na twarzy, ale z płaczącym portfelem :(


Kiedy byłyście ostatni raz na zakupach? :) Kupiłyście coś ciekawego?

Pozdrawiam, buziaki :*


sobota, 20 kwietnia 2013

Olej kokosowy + 8 składników odżywczych firmy oilmedica

Dzień dobry kochani :)

Za oknem wiosna, a mnie złapało przeziębienie buuu :(

Przychodzę dzisiaj z recenzją oleju kokosowego + 8 składników odżywczych, czyli maski i odżywki do włosów firmy oilmedica za cenę ok. 23 zł (200ml).


Zacznijmy od zapachu. Myślę, że miłośniczki oleju kokosowego, ale niekoniecznie jego zapachu się ucieszą. Wyczuwalna jest głównie trawa cytrynowa.

Opakowanie jest wygodne, gdyż łatwo z niego wydobyć płynny produkt.
  
Skład tego produktu jest bardzo przyjemny. Zawiera same dobrocie dla naszych włosów i skóry głowy.


Wydajność jest dobra. Stosuję ten produkt miesiąc i zużyłam dopiero pół opakowania.

Konsystencja na początku jest stała, jednak gdy włożymy produkt do ciepłej wody otrzymujemy tłusty, łatwy w użyciu olejek.

Stosuję maskę od 1 do 2 razy w tygodniu. Nakładam niewielką ilość produktu na skórę głowy oraz całą długość włosów i czekam ok. 20 minut. Później kilkakrotnie myję głowę szamponem. Producent zapewnia, że produkt nie powinien przetłuszczać włosów. Ze mną bywa różnie. Raz uda mi się po kilkukrotnym myciu szamponem zmyć produkt, a raz nie. Sama nie wiem od czego to zależy ;( Jednak wybaczam mu to!

Włosy po zastosowaniu tego oleju są nawilżone, miękkie, lśniące i łatwe do rozczesania. Rozdwojone końcówki się "sklejają". Mam wrażenie, że fale na moich włosach są bardziej wyraziste.

Podsumowując myślę, że warto wypróbować ten produkt, gdyż ma fajne działanie i śmiało może nam zastąpić maseczki do włosów!

Używałyście kiedyś tego produktu?

Miłego weekendu kochane :*

sobota, 13 kwietnia 2013

Pomadka Rimmel i wiosenny lakier Catrice + próbki

Cześć kochani ;)

W końcu mamy ciepełko! Miejmy nadzieję, że zima już nie powróci :)

Na moich ustach zagościła piękna pomadka Rimmel by Kate Moss w kolorze 102. Malowałam nią usta prawie codziennie przez tydzień. Zakochałam się w tym odcieniu. Formuła szminki jest bardzo kremowa, a to jest atutem. Delikatnie podkreśla suche skórki, ale gdy poddamy je przed aplikacją peelingowi to mamy piękne, całuśne usteczka :) Trwałość szminki jest całkiem przyzwoita. Dodatkowo ma kobiece, czerwone opakowanie! Gdy wyciągałam ją z torebki przyciągała spojrzenia :D Myślę, że kupię kolejne kolory z tej serii, bo z tego jestem bardzo zadowolona!

 
Dzisiaj paznokcie w pięknym zielonym kolorze 250 I Sea You! z Catrice. Ostatnimi czasy nosiłam same nudziaki. Postanowiłam tym razem zaszaleć. Lakier się fajnie rozprowadza, nie robi bąbli i dobrze kryje. Nie odpryskuje, ale troszkę się ściera po ok. 4-5 dniach.


Dwie warstwy w sztucznym świetle.



Tutaj w świetle dziennym.


Czyż nie jest piękny? :)

Na sam koniec kilka próbek.

Próbka wygładzającego serum Sensilis do cery tłustej, którą dała mi pani w aptece przy okazji zakupów. Pierwsze wrażenie to niesamowity zapach :)


Próbka Sudocrem, którą otrzymałam po napisaniu e-maila do office@genexo.pl . Ma 10 ml, czyli jest dość spora.


I próbki od firmy Medacol, które również otrzymałam po napisaniu e-maila info@medacol.pl . Te będzie testowała moja mama :)


Miałyście styczność z którymś z tych kosmetyków? Jak wrażenia? :)

Wiosenne buziaki :*

sobota, 6 kwietnia 2013

Małe zakupy na poprawę humoru :)

Cześć kochani :)

Za oknem szaro buro, więc wybrałam się na małe zakupy, żeby poprawić sobie humor! ;)

Na pierwszy rzut odwiedziłam Biedronkę. Wiecie pewnie doskonale, że sklep wypuścił nową wiosenną gazetkę. Kupiłam tylko dwa produkty, bo jak bym chciała mieć wszystko na co miałam ochotę to bym zbankrutowała ;(

Peeling do ciała i maseczka z zieloną glinką kambryjską.


Peeling wybrałam o zapachu borówki. Gdy go otworzyłam poczułam zapach borówkowego jogurtu, czyli całkiem przyjemna woń ;) Drugi produkt to maseczka odżywczo-oczyszczająca podzielona na dwie saszetki. Jako, że jestem glinkowym potworem i uwielbiam błotko na twarzy to nie mogłam się powstrzymać!

Kolejnym przystankiem na zakupowej ścieżce był Rossmann. Tutaj skusiłam się na trzy rzeczy.


Pierwszy produkt to ściereczki "waciki" do twarzy. Używam ich do usuwania maseczek, bo ich duża powierzchnia zdecydowanie to ułatwia (ok. 6 zł) :) I oczywiście produkt, z którym się nie rozstaję, czyli mój ulubiony zmywacz do paznokci. Nie wysusza skórek i dobrze usuwa lakier (ok.6 zł).

Na sam koniec w Rossmannie mój chłopak zaproponował, że kupi mi szminkę. Kolor wybrał sam! Przyznam, że bardzo mi ten odcień przypadł do gustu.


Jak się będzie spisywała w użytkowaniu przekonam się w najbliższych dniach i wtedy pokażę wam ją na ustach! Jest to Rimmel by Kate Moss w kolorze 102 (ok. 18 zł).


Miłego weekendu kochane! :)

wtorek, 2 kwietnia 2013

Ulubieniec z Fitomed i bubel z Dr Beta

Dzień dobry :)

Dobry, dobry bo słońce wygląda z za chmury! :D Święta, święta i po świętach. Pora zapomnieć o leniuchowaniu, więc przychodzę do was z recenzjami dwóch produktów. Jeden uwielbiam (po prawej), a drugiego znienawidziłam po pierwszym użyciu.


Zaczniemy od mojego ulubieńca.

Cena ok. 10,50 zł
Ziołowy żel do mycia cery tłustej i trądzikowej firmy Fitomed. Od takiego produktu wymagam dokładnego oczyszczenia buzi. Ten sprawdza się rewelacyjnie. Resztki makijażu mu nie straszne. Dodatkowo nie napina skóry, nie przesusza jej i bardzo przyjemnie pachnie. Jestem leniuchem i zmywam nim również tusz do rzęs i eyeliner. Daje sobie z nimi radę i nie podrażnia oczu. Produkt ma bardzo przyjemny skład i niską cenę. Nie jest testowany na zwierzętach. Wracam do niego bardzo często, bo wiem, że się nie zawiodę. Zdecydowanie polecam jego przetestowanie! :)


A teraz produkt, którym się bardzo rozczarowałam. Tonik do skóry trądzikowej i tłustej Dr Beta.

Cena ok. 12 zł

Przyznam szczerze, że kupiłam go z własnej głupoty. Miałam wcześniej tonik z różowymi napisami (z olejkiem różanym) i byłam nim oczarowana, bo rewelacyjnie nawilżał mimo tego, że był do cery suchej, a ja jestem posiadaczką tłustej. Zauroczona tamtym produktem bez zastanowienia wzięłam wersję zieloną. Nie przeczytałam jego składu. Na drugim miejscu jest alkohol. Po pierwszym użyciu tego produktu skóra zaczęła mnie palić i szczypać. Miałam podrażnioną i bardzo zaczerwienioną buzię. Dałam mu drugą szansę i stało się dokładnie to samo! Tonik jest koszmarny! Odradzam jego zakup, bo wasza buzia na pewno wam nie podziękuje.


Miałyście styczność z tymi produktami? Jeśli tak to jakie są wasze odczucia? :)

Miłego dnia! ;)