Hej
kochani!
Wracam
do blogowania po bardzo długiej nieobecności. Bez zbędnego
tłumaczenia przechodzę do konkretów.
Dzisiaj
opowiem Wam o moich ulubionych pomadkach do ust. Mianowicie na tapetę
biorę jajeczka EOS-ki. Nie ważne, czy wiosna, lato jesień czy zima
nasze usta potrzebują pielęgnacji. Są narażone na działanie
czynników zewnętrznych, pękają i robią się spierzchnięte. Żeby
uniknąć dyskomfortu powinniśmy stosować regularne nawilżenie.
Nigdy nie byłam zwolenniczką ciągłego smarowania ust pomadkami,
gdyż jestem leniwa.
Ukojenie
dla moich ust przyszło wraz z pierwszą pomadką EOS o smaku
pomarańczy ORANGE BLOSSOM. Zakochałam się w jej słodyczy i
zapachu. Używanie tego cudeńka stało się dla mnie czystą
przyjemnością, a z czasem uzależnieniem. Może to brzmi groźnie,
ale dzięki jej cudownemu smakowi i zapachowi sięgam po nią
kilkanaście razy dziennie, a sam moment nakładania ją na usta stał
się cudownym rytuałem.
Ciężko
mi ocenić jak zadziałały by na bardzo spierzchnięte usta ponieważ
używam jej non stop i nie daję im czasu na to aby powstały suche
skórki.
Po
zachwycie jaki wywołało u mnie pomarańczowe jajeczko przyszła
kolej na wypróbowanie kolejnych smaków. I tutaj się również nie
zawiodłam.
EOS
o smaku SUMMER FRUIT jest kolejnym słodziutkim smakołykiem.
Przypomina soczysty sok wieloowocowy, którego jestem miłośniczką.
Mniammmmmmmm! Używam jej rano jako słodkie rozpoczęcie dnia :D
Kolejna
pomadka EOS POMEGRANATE ma nieco chemiczny zapach, ale jest również
bardzo przyjemna w użytku i słodka! Najczęściej używam ja przed
pójściem spać.
W
kolejce do wypróbowania czeka jeszcze nowiutkie jajeczko o smaku
SWEET MINT. Dopóki nie zużyję którejś z poprzednich trzech to tej
nie otworzę :)
Niesamowitym
atutem tych pomadek jest ich słodycz i cudowne zapachy :D W dodatku
trudno się oprzeć ich opakowaniom. Gdy wyjmuję je np. w autobusie
widzę jak pasażerowie zerkają z zaciekawieniem co to jest ;)
Czy są warte swojej ceny?
Wydaje mi się, że cena jest nieco zawyżona, ale mimo wszystko nie zrezygnuję z przyjemności, którą daje mi ich używanie! Z
chęcią wypróbuję kolejne smaki jajeczek. Mam również ochotę
przetestować kremy do rąk tej firmy. Dajcie znać jeśli miałyście
z nimi do czynienia!
Pomadki
kupiłam TUTAJ za niecałe 20 zł/szt.